3 mar 2016

Moje pierwsze farbowanie z OLAPLEXEM

Witam was kochane! :D

Chciałabym wam dzisiaj opowiedzieć o zabiegu przez jaki przeszły moje włosy w Polsce w "Studio Urody" w Zabrzu możecie ich również znaleźć na facebooku tutaj: KLIK

Otóż zdecydowałam się na farbowanie włosów z firmą OLAPLEX, gdyż słyszałam o nim wiele dobrego.

Co to jest OLAPLEX i jak działa?

„System pielęgnacji włosów OLAPLEX, został stworzony, aby replikować oraz regenerować mostki dwusiarczkowe włosów, które ulegają zniszczeniu lub zerwaniu w trakcie zabiegów chemicznych takich jak koloryzacja czy rozjaśnianie, działania wysokiej temperatury oraz uszkodzeń mechanicznych. Olaplex odbudowuje zerwane mostki dwusiarczkowe włosów, dzięki czemu włosy są zregenerowane, miękkie, gładkie i idealnie błyszczące. System Olaplex umożliwia radykalną zmianę koloru włosów pozostawiając je w idealnej kondycji. Żaden z produktów Olaplex nie zawiera silikonów, siarczanów, ftalanów, DEA, aldehydów, glutenu i nigdy nie był testowany na zwierzętach.”


Czyli mówiąc "po ludzku":


Poprzez farbowanie, rozjaśnianie, używanie prostownicy, suszenie gorącym powietrzem czy zbyt brutalne  rozczesywanie włosów, wspomniane wyżej mostki dwusiarczkowe się zrywają. Olaplex, odbudowuje wiązania wewnątrz włosa, wzmacnia włosy, poprawia ich kondycję a co najważniejsze w dużej części eliminuje skutki uboczne koloryzacji dzięki czemu włosy się nie łamią są lśniące, sprężyste i naprawdę zdrowe.  Można też stosować Olaplex jako zabieg regenerujący włosy (bez farbowania).



SKŁAD :
Olaplex No 1:
BIS-AMINOPROPYL DIGLYCOL DIMALEATE, WATER, PHENOXYETHANOL, SODIUM BENZOATE

Olaplex No 2:
Water (Aqua), Bis-Aminopropyl Diglycol Dimaleate, Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Methosulfate, Cetyl Alcohol, Phenoxyethanol, Glycerin, Hydroxyethyl Ethylcellulose, Stearamidopropyl Dimethylamine, Quaternium-91, Sodium Benzoate, Cetrimonium Methosulfate, Cetrimonium Chloride, Fragrance (Parfum), Polyquaternium-37, Tetrasodium EDTA, Butylphenyl Methylpropional, Etidronic Acid, Ascorbic Acid, Phytantriol, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Panthenol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Citric Acid, Potassium Sorbate

Olaplex No 3:
Water (Aqua), Bis-Aminopropyl Diglycol Dimaleate, Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Methosulfate, Cetyl Alcohol, Phenoxyethanol, Glycerin, Hydroxyethyl Ethylcellulose, Stearamidopropyl Dimethylamine, Quaternium-91, Sodium Benzoate, Cetrimonium Methosulfate, Cetrimonium Chloride, Fragrance (Parfum), Polyquaternium-37, Tetrasodium EDTA, Butylphenyl Methylpropional, Etidronic Acid, Ascorbic Acid, Phytantriol, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Panthenol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Citric Acid, Potassium Sorbate

Taki olaplex zmieszany z farbą czy rozjaśniaczem powoduje iż chemia zawarta w specyfikach farbujących nie wnika do włosa, nie niszczy go a wręcz przeciwnie nadaje włosom blasku, miękkości i wyrazu. :D

Zastosowanie OLAPEX:
• rozjaśnianie włosów
• pasemka
• balejaż
• koloryzacja
• profesjonalny zabieg wzmacniający






Jak przebiegał cały zabieg?
Fryzjerka naniosła na moje włosy preparat numer 1. Standardowo na długie włosy miesza się 90ml wody z 15ml preparatu nr 1 lecz w moim przypadku miałam tego znacznie więcej z racji na prawdę długich włosów. Wymieszany produkt miał konsystencję wody z racji większej jej zawartości w składzie.
 Nakładamy taki płyn na całe włosy od nasady aż po końce, przeczesujemy je i zostawiamy

 na minimum 5 minut. 
Potem nie spłukując fryzjerka obficie nałożyła preparat z numerem 2 i zostawiła go na włosach na
 kolejne 10 minut lub więcej.  W moim przypadku trzymałam znacznie dłużej preparat na włosach aby składniki miały możliwość głębszego wchłonięcia się we włosy plus farba która musiała utrzymać się na włosach aby się utrwaliła. Miałam strasznie zniszczone końcówki, dosłownie tylko przycięte aby wyrównać ale dla sprawdzenia i przetestowania olaplexu pozostawiłam moje sianko na końcówkach, włosów po to aby sprawdzić czy sobie z nimi poradzi.
Dodatkowo fryzjerka użyła specjalnej prostownicy z podczerwienią i jonizacją. Było to po to aby uzyskać jeszcze lepszy efekt, by pomóc zamykać strukturę włosa, poprawić absorpcję składników odżywczych.
Promieniowanie podczerwone przenika w głąb włosów intensywnie je regenerując i odmładzając. 
Ponadto pobudzona zostaje funkcja kerato-proteiny, która poprawia strukturę włosa.
 W efekcie włosy stają się zdrowsze i zdecydowanie bardziej lśniące. 
Urządzenie podczas prostowania włosów wytwarza jony ujemne co przyczynia się do zachowania
 naturalnej wilgotności włosów i przeciwdziała elektryzowaniu się.
Powracając... Po upływie około 30 minut umyłyśmy włosy szamponem i nałożyłyśmy na nie odżywkę. Spłukałyśmy i po wszystkim. Cała filozofia. :D

Efekty pracy olaplexu na moich włosach.


Przed i po bez lampy w aparacie.


Przed i po z lampą w aparacie.

 Jak widzicie ja farbowałam włosy na czerwony. Minus tego koloru jest taki, że szybko się spłukuje a zwłaszcza, że to było moje hmm 3 farbowanie czerwoną farbą. Schodziłam z blondu przy pierwszym farbowaniu bez olaplexu u fryzjerki, przy kolejnych również farbowałam w domu bez olaplexu. Jak widzicie przebłyski moich blond włosów gdzieś tam były.
Olaplex spowodował, że kolor dotarł w głąb włosów utrzymując się na dłużej, wydobywając blask i energię czerwieni.
Wychodząc od fryzjera byłam mega zadowolona. :D
Włosy błyszczały, były gładziutkie a kolor czerwieni była bardzo intensywna.

Z czasem moje włosy po częstym myciu straciły blask. Może z racji zmywania się farby, bo nie jest to naturalny pigment i tego można się spodziewać po takich kolorach. Moje włosy też szybko powróciły do swojego starego wyglądu zniszczonych włosów.. Może to była też kwestia tego, że nie ścięłyśmy wystarczającej ilości zniszczonych włosów. Ale właśnie ja chciałam przetestować olaplex w pełni. Niestety mam to do siebie, że strasznie lubię być pewna swojej opinii i długo obserwowałam swoje włosy aż do kolejnego farbowania i kolejnego (już bez olaplexu). No po prostu moje włosy były już na tyle w opłakanym stanie, że plaplex sobie z nimi nie poradził.

Niemniej jednak jestem zachwycona całą tą kuracją, bo jeszcze nigdy nie widziałam moich włosów tak lśniących nawet od razu po wyjściu od fryzjera, kolor był na prawdę intensywny przy świetle dziennym a o taki efekt mi chodziło. :D
Przede wszystkim cenię olaplex za to, że poradził sobie z przeniknięciem do struktury włosa, został tam i umocnił się, bo teraz moje włosy są po prostu czerwone bez względu na to czy farba się spłucze. :D
Opinię zostawiam dla was. Ja widzę plusy i minusy tego zabiegu. :p

A wiecie o tym, że możecie również zrobić sobie taki zabieg w domu?

Do pielęgnacji domowej, dla podtrzymania efektu sugerują stosować produkt OLAPLEX No.3 HAIR PERFECTOR – jest to część systemu Olaplex przeznaczona do stosowania w domu. Umożliwia regenerację, ochronę przed ciepłem i innymi rzeczami które na co dzień spotykają nasze włosy. Znacznie wspomaga utrzymanie silnych, zdrowych włosów między zabiegami, ponieważ kontynuuje utrzymywanie wiązań we włosach.


Olaplex jest dodatkiem do koloryzacji/dekoloryzacji. Kosztuje od 70 zł do 100 zł dodatkowo do ceny standardowej koloryzacji. Mój zabieg kosztował 210zł z racji długości i gęstości moich włosów. Fryzjer musiała podwoić proporcje a moją ilość włosów.

Co sądzicie o olaplexie? Jesteście nim zainteresowane?
Świetny sposób na sprawdzenie swoich włosów co na nie działa.
Która już stosowała olaplex sama? a która była na takim zabiegu w salonie?
Jesteście z niego zadowolone? :D



Całuję was i ściskam mocno 

Xaneczkaa. :*


18 lut 2016

Recenzja kosmetyków Mary Kay

Hejcia kochani. :D

Jak wam dzionek mija? U mnie świetnie. :D 
Zimno na dworze ale w moich rejonach słoneczko pięknie świeci i przywołuje do porządku, aż chce się wstać z łózka i żyć! Nie zamulać, nie krzątać się bez powodu po domu od kąta do kąta, tylko świetnie organizować swój czas, sprzątanko, gotowanko, zabawy z dzieciaczkami, pomalowanie paznokci, czy zrobienie czegokolwiek dla siebie by się odświeżyć, bo aż milo, wiosennie.
Już czuję ten przypływ wiosennej energii a wy?
Przez jakiś czas wdarła się zimowa rutyna, nuda ale tylko na chwilkę, bo znowu ruszam z kopyta i realizuję swoje plany. :D
Trzeba! A jak? Nie można tak siedzieć i patrzeć jak życie nam przemija, dzień za dniem, jedno i to samo. Nie cierpię rutyny, więc szybko coś zmieniam, gdy tylko ona zagląda do mojego domu czy puka do drzwi. :P
Podnoście tyłki z kanapy! Idzie wiosna! :D Ubierajcie się ciepło i sruuu na dwór pobrać troszkę witaminy D i powdychać świeżego powietrza, dotlenić mózg by przywrócić mu rytm pracy. :D
Zakurzył się troszkę i rozleniwił? Zróbcie coś w tym!
Do dzieła! Sięgajcie po cele, które wydają się wam nieosiągalne! Bo przecież tylko wy kierujecie swoim życiem. :D

Dzisiaj dla was ode mnie świeża recenzja!!! :D

Przez ostatni miesiąc testowałam specjalnie dla was kolejne kosmetyki. :D
Tym razem z firmy Mary Kay® Otrzymałam je od wspaniałej Karoliny konsultantki Mary Kay, którą znajdziecie tutaj - Mary Kay West London
Patrzcie jakie cudowne prezenciki! :D




Beztłuszczowy płyn do demakijażu MK®
oraz żel oczyszczający MK®




Beztłuszczowy płyn do demakijażu MK®

Opis produktu:
Delikatnie usuwa makijaż oczu, łącznie z wodoodpornymi formułami, bez konieczności tarcia i rozciągania delikatnej skóry wokół oczu. Formuła preparatu nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.

-Testowany klinicznie, nie wywołuje podrażnień ani alergii.
-Odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe.
-Odpowiedni dla osób o wrażliwej skórze i wrażliwych oczach.
-Hipoalergiczny, beztłuszczowy, testowany przez okulistów.

Cena PL: 79zł
Cena UK: 13F

za 110ml

In my opinion:
Troszkę się obawiałam tego płynu do demakijażu, ponieważ napisane jest, że jest to beztłuszczowy płyn a jednak na pierwszy rzut oka zauważalna jest konsystencja dwu warstwowa w płynie. Jednak ten olejek jest tak leciutki i przyjazny dla oczu, że na prawdę nie macie się co martwić.
Ja sama mam strasznie wrażliwe oczy. Po użyciu jakiegokolwiek do tej pory płynu do demakijażu szczypały mnie oczy bądź miałam tłusty osad na oczach przy całym obszarze dookoła, dający wielki dyskomfort, jakby coś na tych oczach ciągle ciążyło. Jednak ten płyn od Mary Kay takiego uczucie mi nie dał.
Zmywanie makijażu było tak łatwe jak ubieranie skarpetek. :D
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i zadowolona z tego produktu.
Myślałam, że nie nic już nie przebije mojego ukochanego płynu micelarnego od Garniera ale jednak! Śmiało mogę postawić te dwa produkty obok siebie na półce. :D Myślę, że jeszcze nie jeden raz będę wracać do tego kosmetyku.
Dla mnie jak najbardziej na TAK!  




Myjący żel do twarzy MK®

Opis produktu:
Ten preparat oczyszczający łączy w sobie właściwości produktu walczącego ze starzeniem się skóry i trzech podstawowych korzyści pielęgnacyjnych w jednym produkcie – oczyszczanie, złuszczanie i odświeżenie. Twoja skóra promienieje młodzieńczym blaskiem.

Przebadany dermatologicznie.
Odpowiedni dla skóry wrażliwej.
Beztłuszczowy, bezzapachowy. Hipoalergiczny.
Testowany klinicznie, nie wywołuje podrażnień i alergii.
Nie zatyka porów skóry.

Cena PL: 88zł
Cena UK: 20F
za 127g

Na prawdę wydajny.

In my opinion:
To nie jest taki zwykły żel do mycia twarzy. Gdy użyłam go pierwszy raz z próbki powiedziałam sobie muszę go mieć! :D
I mam dzięki kochanej Karolinie. Dziękuję Ci za to bardzo.
Żel jest totalnie gęsty, wydajny. Proporcjonalny do ceny, ponieważ starcza na bardzo, bardzo dłuuuugo.
Jakie uczucie po umyciu?
Uczucie czystości ale co najważniejsze. Wygładzenia!
Nie pozostawia uczucia "tępej" skory, jest wręcz miękka.
Nie podrażnia, nie wywołuje alergii jak powyżej pisze producent.
Szczerze mogę podpisać się pod tymi słowami- a wiecie jak ja "przychylnie" podchodzę do słów i obietnic producentów.
Dla mnie na wielki plus.
Stosuję żel razem ze szczoteczką również z firmy Mary Kay, którą uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam i wam o niej opiszę przy okazji. :D
Bez szczoteczki również można stosować ten żel. Pieni się niesamowicie dobrze.
WIELKIE TAK!




Malutkie próbki podkładu matującego,
odpowiednie do mojego koloru skóry.

Podręczną tubkę kremu do rąk z serii satynowych dłoni. W sam raz do torebeczki.

Chusteczki absorbujące nadmiar sebum MK®

Opis produktu:
Chusteczki pochłaniają nadmiar sebum, nie niszcząc makijażu, pozostawiają skórę miękką w dotyku, o matowym wykończeniu.

-Redukują błyszczenie, dzięki czemu makijaż dłużej wygląda świeżo!
-Odpowiednie dla skóry wrażliwej.
-Testowane klinicznie, nie powodują podrażnień i alergii. Hipoalergiczne.
-Beztłuszczowe i bezzapachowe.
-Nie zatykają porów skóry.

Cena PL: 30zł
Cena UK: 5,50F
za 75szt

In my opinion:
Chusteczki są bliskie wyglądem do bibułki. Nie podrażniają i nie ma obaw, że będą za ostre. 
Jak dla mnie zbędny produkt, ponieważ mało sebum wydzielam, lecz przed nałożeniem makijażu czasem używam bibułek w okolicy nosa, ponieważ tak najwięcej mam zanieczyszczeń.
Sprawdzają się dobrze również poza domem. Możemy wyciągnąć je z malej podręcznej kopertówki. Wyciągnąć w malutkiego zgrabnego i ładnego opakowania taką chusteczkę na jakimś bankiecie, czy spotkaniu oczyścić nosek czy czoło z nadmiaru sebum, oprószyć pudrem matującym z powrotem wracamy do matowego wyglądu, bez zbędnych przebłysków łoju na naszej buzi.


Matujący podkład w płynie Time wise MK®


Uwierzcie mi bardzo wydajny.

Opis produktu:
Dzięki nasyceniu witaminą E i opatentowaną mieszanką peptydów budujących kolagen, skóra natychmiast nabiera jędrności, wygląda młodziej i zdrowiej. To podkład idealny do walki ze starzeniem się skóry, odpowiedni dla cery z tendencją do przetłuszczania się, widocznie zmniejsza pory, zmarszczki i niedoskonałości.
Przez cały dzień kontroluje wydzielanie sebum i błyszczenie się skóry bez obciązania makijażu.
Daje długotrwały efekt zmatowienia.
Niezmienny kolor przez wiele godzin.
W 10 doskonałych odcieniach.
Odporny na wilgoć, nie spływa.

Cena PL:77zł 
Cena UK: 16F
za 29 ml

In my opinion:
Otrzymałam tylko próbki i za wiele nie mogę wam kochane opowiedzieć o tym produkcie z racji małego czasu na przetestowanie. Nie jednak z próbek mogę wyrazić, że podkład na prawdę jest kryjący.
Podchodziłam do tego podkładu bardzo niepewnie, niedowierzająco. Mówiłam sobie "Co taki podkład może mi dać od siebie?" "Pewnie słabo kryjący, dandetny"
Poważnie takie miałam konserwatywne podejście do tego podkładu.
Bardzo miło mnie on zaskoczył.
Na pierwszym miejscu WYDAJNOŚĆ produktu- prześwietna, poważnie.
Dziewczyny same musicie przetestować, bo możecie mi nie uwierzyć. :p
Nie ściemniam, nie naciągam. Chcę ten podkład mieć u siebie w kosmetyczce.
Taką próbkę miałam na prawie 4 razy na całą twarz z podwójnym kryciem.
Porównywalny z wieloma drogeryjnymi dobrymi markami.
Miłe i pozytywne zaskoczenie!





Regenerujący Krem do Rąk Satin Hands MK® - Bezzapachowy

Opis produktu:
To świetny prezent dla każdego.
Testowany klinicznie, bezpieczny dla alergików.
Testowany dermatologicznie.
-Zapewnia 24-godzinne nawilżenie.
-Szybko się wchłania.
Zapewnia warstwę ochronną, która pozostaje na skórze nawet po kilku myciach.
Testowany klinicznie, nie podrażnia, nie uczula.
Testowany dermatologicznie
Bezzapachowy

Cena PL: 45zł
Cena UK: 8,50F
za 85g

In my opinion:
Krem z serii satynowych dłoni jak dla mnie jest bardzo leciutki, szybko się wchłania i nie pozostawia krejących łapek czy plastikowego uczucia. To najważniejsze cechy jakie powinien mieć krem do rąk. Ja niestety miałam możliwość testowania już wielu kremów do rąk. Spotykałam się z przeróżnymi typami. Nawet takimi kremami, po których nałożeniu miałam uczucie totalnie wysuszonej skóry. Jak to możliwe w kremie do rąk? 
W kremie od Mary Kay na szczęście nie było żadnych efektów niepożądanych.
Noszę go u siebie w torebce i chętnie po niego sięgam gdzy jestem poza dodem a potrzebuję nawilżenia dłoni. 
Plusem jest również to, że jest bezwonny.
Wiem, że większość z was lubi piękny zapach kremów ale po pierwsze to niepotrzebna dodatkowa chemia a po drugie nie w każdych przypadkach wypada mieć słodki zapach rąk. 



Wiele kobiet było zachwycone tą marką. Byłam zszokowana co w niej takiego szałowego.
Mary Kay ma globalny zasięg swojej działalności. Rozszerzyła się aż na 5 kontynentów i 35 krajów.
Miałam przyjemność przetestowania jej produktów i uwierzcie mi sama jestem zachwycona. Tak też dopisuję się do grona zakochanych w produktach Mary Kay.

Jeszcze raz dziękuję kochanej Karolinie za to, że o mnie pomyślała, że to właśnie ja powinnam przetestować te kosmetyki od MK. Dziękuję za możliwość ich przetestowania. Urzekły mnie.

A wy kochane miałyście przyjemność testowania produktów od Mary Kay?
Co myślicie o tej marce?
Może macie bądź miałyście jakieś produkty z powyżej wymienionych?
Jak wam się spisały? Jesteście równie zachwycone jak ja?
A może macie innych swoich ulubieńców z tej firmy?
W jakich wy jesteście zakochane?
Pochwalcie się koniecznie, a może coś mi polecicie co powinnam koniecznie sprawdzić? :D
Zainteresowane osoby produktami firmy Mary Kay mieszkające na terenie UK zapraszam do kontaktu z Karoliną.
Mary Kay West London

Całuję was cieplutko. Xaneczkaa. :*
Ps. Pamiętajcie przychodzi wiosna, zbieramy tyłeczki i działamy, zmieniamy!

4 lut 2016

A.J make up i nasze fioletowe szaleństwo.

Dzień doberek. :D

Dzisiaj chciałam wam się pochwalić moim przepięknym artystycznym makijażem wykonanym przez kochaną Anię- A.J make up 



Czyż nie prawda, że piękny? :D
Fioletowe szaleństwo. :D

Pomyślałam, że dzisiejszego posta właśnie przeznaczę dla niej. By wiedziała jaką jest wartościową osobą, jak wiele potrafi i jak ją ludzie doceniają w tym ja! <3

Poznałam ją przez przypadek. Czyżby była taka życiowa anegdotka? Że poznani ludzie z przypadku, wniosą więcej w nasze życie? :D
Już widzę efekty. ;) Inspirujesz mnie kochana i ładujesz pozytywną energią i wiecznie dobrym humorem. :D
Był to kurs makijażu prowadzony przez Exibit Make Up Art w Doncaster.
Gdyby nie te kursy to zapewne nie poznałabym tak cudownie przemiłej i wspaniałej osoby.
Jest przyjacielska, otwarta, szczera i szalona! :D
Taka moja prywatna wariatka. :D Teraz śmiało mogę Cię tak nazwać Aniu. <3 :D

Cieszę się, że się poznałyśmy!!! :D



Ania jest na początku swojej przygody z makijażem a już czyni takie cuda. <3
Miałam przyjemność być jej modelką oraz testerką szalonego make up'u z powerem. :D
Świetnie się bawiłam. :D
Obdarzyłam ją wielką sympatią za jej prawdziwe wnętrze, nie kreowane przez innych, nie sztuczne
- Swoje naturalne. :D
Wymieniamy się wspólnie spostrzeżeniami, ciekawostkami kosmetycznymi, spędzamy przemiło czas w babskim gronie i się malujemy wzajemnie. Taki nasz wspólnie spędzany czas, wspólne zainteresowania. :D





Produkty na których bazowałyśmy to:

Oczy:
*Biała kredka NYX jumbo eye pencil, (jako baza pod cienie aby wybić kolor)













*Paletka Morphy (dwa odcienie fioletu plus róż)











*Czarny eye liner wodoodporny Scandaleyes od Rimmel London










*Pomada do brwi od Anastasia Bevely Hills











Twarz:

*Baza baby skin od Maybelline














*podkład mojego odcienia MaxFactor Face Finity Pro Liguid Foundation UV














*Paletka do konturowania od Anastasia Beverly Hills











*Puder ryżowy od Paese










*Puder ryżowy rozświetlający Poudre de riz de java od Bourjois,
(który użyłyśmy tylko w niektórych miejscach, by nadać jeszcze większego blasku.)









*Bronzer od The Balm -Bahama Mama











*Rozświetlacz od The Balm- Mary Lou Manizer













*Utrwalacz do makijażu od MAC FIX +















*Róż (nie zapamiętałam niestety jaki to był)

*Szminka od Sephora (nie znam dokładnego numeru, wybaczcie)




Jak wam się podoba makijaż? Może nie totalnie wyjściowy ale na bal by się nadał. :D
Poza tym skupiłyśmy się na szaleństwie a nie na granicach, więc szał na oku był. :D
Jeśli byście chcieli zobaczyć więcej Ani perełek to zapraszam na jej funpage'a KLIK
Ania przyjmuje na makijaże lecz tylko i wyłącznie w Doncaster. Mowa tu o Wielkiej Brytanii, bo w tym miejscu zamieszkuje. ;) Osoby blisko zamieszkałe, chętne na przetestowanie Aniuchy piszcie do niej i się umawiajcie. :D
Zapewne mnie zatłucze za to, ponieważ nie jest jeszcze tak pewna swoich umiejętności a może raczej po prostu bardzo skromna ale uwierzcie mi czyni cuda na buźkach. :D

Zamieszczam jeszcze dla was kochani zdjęcie konturowanej
 buźki. :D
Osobom słabo znającym się na konturowaniu zapewne się przyda. :D
Już niebawem zamieszczę na blogu post o konturowaniu buziuchny, oraz cenne rady jak zwężać buzię, nos czy zmniejszyć wizualnie czoło. By pomóć osobom słabo znającym się na makijażu. ;)


Jest to kontur robiony na mokro za pomocą paletki do konturowania firmy: Anastasia Beverly Hills 
Powyżej zamieściłam wam zdjęcie jak wygląda i jakiej szukać. ;)

Wystarczy nie wielką ilość nałożyć na wybrane miejsca, następnie wklepać pędzlem do podkładu oraz do korektora. Zblendować aby nie było granic, utrwalić sypkim pudrem transparentnym i gotowe. :D
W moim przypadku dla uzyskania mocniejszego efektu do zdjęć jeszcze podkreśliłyśmy bronzerem pod kośćmi policzkoymi oraz na skroniach, dodaliśmy odrobiny różu oraz rozświetlacza. :D

Jak wam się podoba taka stylizacja? Jest szał? :D Oddałybyście się w ręce Ani? :D
Jest to na prawdę przecudowna osoba. :D
Do następnego razu Aniu. :D :*

Całuję was mocno. :* Xaneczkaa. :*



24 sty 2016

Konkurs z Mary Kay

Hejcia wszystkim! :D




Wraz z Marzeną konsultantką firmy Mary Kay przygotowałyśmy dla was konkurs.
Do wygrania oczywiście produkty firmy Mary Kay dla Pań i Panów.
Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie zarówno kobiety jak i mężczyzn ponieważ do wygrania spośród kobiecych kosmetyków jest również żel do mycia twarzy dla mężczyzn. :D
Wygrana może się również przydać jako prezent dla drugiej połówki, rodziny, najbliższych jako prezent na Walentynki.
Nie bać się! A może akurat się uda! :D
Może wygrać każdy. Losowanie odbędzie się poprzez program. Pod koniec konkursu zostaną wprowadzone osoby w system i program wylosuje jedna z was.
Konkurs obejmuje wysyłkę na całą Europę więc śmiało zapraszam was do zabawy! :D
Świetna okazja! :D 

Co trzeba zrobić? 

Zasady konkursu są proste:
-Polub moją stronkę na facebooku KLIK oraz stronkę Marzena Podkowka Mary Kay KLIK

-Polub i udostępnij zdjęcie konkursowe 
Pamiętaj aby sprawdzić swoje ustawienia profilowe czy aby nie masz zablokowanej widoczności udostępnionych przez Ciebie postów na tablicy. W takim razie należy to zmienić abyśmy mieli dokładną widoczność czy poprawnie bierzesz udział w konkursie.

-Zaproś do zabawy co najmniej 3 osoby

Jaka jest wygrana?

Beztłuszczowy płyn do demakijażu® 
Delikatnie usuwa makijaż oczu, łącznie z wodoodpornymi formułami, bez konieczności tarcia i rozciągania delikatnej skóry wokół oczu. 
Formuła preparatu nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.
- Testowany klinicznie, nie wywołuje podrażnień ani alergii.
- Odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe.
- Odpowiedni dla osób o wrażliwej skórze i wrażliwych oczach.
- Hipoalergiczny, beztłuszczowy, testowany przez okulistów.


Długotrwała, kremowa konturówka ® 
której wodoodporna formuła zapobiega rozmazywaniu
 się i blaknięciu koloru. W jej skład wchodzi również temperówka.
- Intensywny kolor, który pozostaje na swoim miejscu, idealnie zaznacza linię rzęs utrzymuje się ponad osiem godzin.
- Intensywne kolory, sprawiają, że rzęsy wydają się pogrubione.
- Testowana oftamologicznie.
- Odpowiednia dla osób z wrażliwymi oczami i noszącymi szkła kontaktowe.
Żel do mycia twarzy dla mężczyzn® 
Delikatny dla skóry mężczyzn, może być stosowany codziennie, bez ryzyka jej przesuszenia. 
Idealnie się pieni.
Odpowiedni do wszystkich typów skóry, również do skóry wrażliwej.
- Pomaga przygotować skórę do golenia.
- Dodaje skórze energii, pozostawiając ją wyjątkowo świeżą i gładką.



Krem do rąk Satin Hands® 
Prosty, trzy etapowy system, który pozwala na utrzymanie doskonałej kondycji dłoni.
Dzięki niemu są odświeżone, nawilżone i zregenerowane.
To świetny prezent dla każdego.
- Testowany klinicznie, bezpieczny dla alergików.
- Testowany dermatologicznie.


Konkurs trwa do 9 lutego 2016 tak aby przesyłka dotarła do Walentynek. :D
Życzę wam powodzenia. :D
Całuję Xaneczkaa. :*


6 sty 2016

Książka Ewy Grzelakowskiej ' RedLipstickMonster '- Tajniki makijażu


Dzień dobry wszystkim. :D

Dzisiaj przechodzę od razu do tematu, bo już się nie mogę doczekać aż wam się pochwale i opisze moje pozostałe prezenty świąteczne. Nie omieszkam dzisiaj opowiedzieć wam więcej o mojej najukochańszej książce mojej idolki Ewy. Najpopularniejszej kosmetycznej youtuberki  #RedLipstickMonster, na którą tak długo czekałam i tak na prawdę tylko o tej książce marzyłam aby ją znaleźć pod choinką, jednak Mikołaj dorzucił coś jeszcze co mnie bardzo ucieszyło i jak dobrze wiecie był to  najnowszy set bambusowych pędzli od ZOEVA. :D Post ze szczegółowym ich opisem znajdziecie tutaj: KLIK
Oraz masełko kawowe do ciała od ecocosmetics4u, które dostałam w prezencie od jednej z konsultantek Madzi. Opiszę wam go jeszcze dzisiaj poniżej. :D

 Najpiękniejszy prezent dla kosmetykoholiczki. :D Dziękuję. :*

 Red Lipstick Monster Tajniki Makijażu od Ewy Grzelakowskiej- Kostolug

Książka z twardą okładką, zawiera 187 stron dobrego twardego papieru. Na każdej stronie przepiękne kolorowe zdjęcia, które odzwierciedlają dany temat. Jeśli Ewa opisuje szminki, cienie czy pęsety to one tam są widoczne. Dokładnie zilustrowane są poprawne metody wykonywania makijażu jak i zarówno te błędne. Wielki plus za to, ponieważ jak w moim przypadku jestem wzrokowcem i potrzebuję czasem spojrzeć na daną metodę, by móc zapamiętać, zrozumieć jak poprawnie wykonywać jakąś czynność. Kolejny wielki plus za zrozumiałe pojęcia dokładnie wyjaśnione bez żadnych formułek książkowych jak zazwyczaj w każdej książce o makijażu występują.



"Ta książka pozwoli Ci zrozumieć zasady robienia makijażu.
W końcu znajdziesz odpowiedź na pytania:

Jak dobrać odpowiedni podkład?


Jak zrobić perfekcyjną kreskę na powiece?


Jak w prosty sposób konturować twarz?

Jak dobrać makijaż do okularów?

Jak skompletować makijażowy niezbędnik?"




Autorka książki Ewa Grzelakowska- Kostolug z wykształcenia jest kosmetologiem oraz pedagogiem. Może także dzięki temu dociera do widowni w każdym przedziale wiekowym. Prowadzi kanał na youtube pod pseudonimem Red Lipstick Monster, na swoich filmikach szczegółowo i dokładnie opisuje proste triki makijażowe, jak wykonać daną czynność, porady urodowe związane z makijażem oraz proste DIY.  Bardzo lubię oglądać jej filmiki i słuchać co ma do powiedzenia ponieważ po pierwsze primo przekazuje nam swoją zdobytą wiedzę na temat makijażu a po drugie primo  przyciągają moją uwagę ludzie, którzy są bardzo otwarci, energiczni oraz z poczuciem humoru. Ewa właśnie taka jest. Jest sobą i nie boi się wygłupów, jest spontaniczna oraz delikatna zarazem. Idzie za ciosem i realizuje swoje cele. Widać to po jej osiągach jakie już zdobyła. Ma już spore doświadczenie oraz wiedzę, którą dzieli się z nami na swoim kanale na youtube.



Dlaczego piszę o kanale na youtubie przy recenzji książki? Ponieważ jest to nieodzowna część RedLipstickMonster.



Książka zwraca moją uwagę nie tylko pięknymi, wielobarwnymi zdjęciami o których już wspominałam, ale samą formą zachowaną w tendencji kanału na You Tube. Co daje to książce? Mam poczucie, że umawiam się z doświadczoną w makijażu koleżanką, u niej w domu, siadamy przy jej kosmetyczne, wyrzucamy wszystkie przybory do makijażu na podłogę  i ona mi o nich opowiada, doradza i poleca. Znajdziesz w książce także rady o pielęgnacji twarzy co też dla ciebie zapewne jest ważne. Lekka w odbiorze forma bez żadnych trudnych do zrozumienia pojęć.




Na sam koniec zostawiłam wisienkę na torcie, która została podana na sam początek książki przez Ewe. Słowa, które zostały wpisane na początku książki ukradły moje serce.

"Niczego nie musisz, możesz wszystko."

„...Potrzebne są cierpliwość i odwaga, żeby kroczyć nową, niewydeptaną jeszcze ścieżką i słuchać przede wszystkim siebie, a nie innych. Nikt nie może ci mówić, jak powinnaś wyglądać, bo to ty masz się dobrze czuć w swojej skórze i to ty masz być zadowolona z tego, jaka jesteś...”




Dla mnie to książka, z którą się nie rozstanę. :D Będę z wielką przyjemnością wracać do niej i przypominać sobie niektóre techniki, jeśli zapomnę. Poza tym bardzo miło czasem wybrać się z Ewką na kawusię i ploteczki o kosmetykach i makijażu. :D

Absolutny "must have" dla każdej kobiety. Dla początkujących, które chciałyby zacząć od podstaw, dowiedzieć się więcej o produktach nam potrzebnych do robienia make up'u oraz dla tym już bardziej doświadczonym kobietom w sztuce makijażu polecam tę książkę z czystym sumieniem, ponieważ luźno i swobodnie można ją przeczytać, utwierdzić się w przekonaniach, że coś wykonujemy dobrze oraz może nawet znaleźć nowy, łatwiejszy patent na wykonywanie danej czynności. :D
POLECAM! :D Możecie również zajrzeć do Ewki na kanał youtuba KLIK albo znaleźć ją na facebooku KLIK na pewno się ucieszy, że odwiedza ją kolejna zainteresowana osoba. :D


Jeszcze szybciutki opis uwielbianego przeze mnie masełka kawowego, które dostałam od kochanej Madzi, konsultantki w ecocosmetics4u.
Dziękuję Ci bardzo! :D :*


Masełko zostało wykonane z naturalnych składników 100% organic

skład: Coffe Arabica (coffee seed), Oil & Hydrogenated Vegetable Oil

Przepiękny zapach kawy, który jest intensywnie odczuwany tuż po otwarciu wieczka. Doskonale działa na zmysły i relaksuje. Tak wspaniałe i wyraźne zapachy są dla mnie wielkim rozpieszczeniem, ponieważ jak każda kobieta uwielbiam ślicznie pachnieć oraz uwielbiam gdy wszystko pachnie przepięknie wokół mnie. :D
Konsystencja jest tłusta jak na masło do ciała przystało. Ciężki produkt nienadający się do twarzy dla osób ze skłonnościami to przetłuszczania ale ja nigdy nie używam tych samych produktów do całego ciała jak i twarzy. Na buzię zawsze mam osobne, lżejsze kremy. 
 Gdy go dostałam posmarowałam się nim tego samego dnia od razu po kąpieli. Przepiękny zapach a co najważniejsze jak najbardziej naturalny a jestem zwolenniczką naturalnych kosmetyków. 
Tym właśnie produktem firma ecocosmetics4u zwabiła mnie do siebie i zapewne sięgnę po nie jeden produkt o tak intensywnym zniewalającym zapachu. Muszę koniecznie zajrzeć co jeszcze skrywają tam równie świetnego. :D Polecam zajrzeć oraz skontaktować się z moją znajomą konsultantką Magdą. Szczera, uczciwa i odpowiedzialna obsługa. Ceny bardzo ale to bardzo przystępne. Zajrzyjcie sami. Zakup na terenie UK. ;)



Całuję Xaneczkaa! :*